Witam Was bardzo serdecznie,
dzisiaj chciałabym Wam pokazać zastosowanie bindownicy bind-it-all firmy Zutter.
Jeśli robicie albumy i notesy to bindownica ułatwi Wam pracę.
Aby pomóc Wam w podjęciu tej trudnej decyzji, postanowiłam się z Wami podzielić kilkoma informacjami.
Tak wygląda złożona bindownica (nie zajmuje dużo miejsca).
Gdy przystępujemy do pracy wysuwamy czarną nóżkę (po prawej stronie) - żeby nasza bindownica stabilnie stała...
Przygotowujemy dwie twarde okładki - obklejone już papierem do scrapbookingu do naszego albumu, notesu, przepiśnika... ja zdecydowałam się Wam pokazać zastosowanie bindownicy na małym sekretniku - wielkość A6 (obie okładki zrobiłam kilka milimetrów większe od kartek).
A tak wyglądają z drugiej strony + wkład - 100 kartek w kratkę (do wkładów często dołączony jest kartonik w takim samym rozmiarze jak kartki - po prawej stronie - ja wykorzystuję go jako mój wzorzec do bindowania)
Kartonik dołączony do wkładu (jeśli ktoś nie ma - może wyciąć np. z grubszego papieru) dzielę na pół i zaznaczam widoczną linią. Linię łączę z czarną strzałką na bindownicy - wtedy nasza praca będzie miała zrobione dziurki idealnie na środku.
Okładka jak widać trochę wychodzi poza nasz kartonik (ale taki był nasz zamysł - by okładka była trochę większa od kartek w środku).
Okładki binduję osobno, a kartki rozdzielam na kilka razy (wtedy łatwiej możemy je przedziurkować - używając mniej siły - a mając już nasz wzorzec - wszystkie są w tym samym miejscu przedziurkowane).
Musimy tylko pilnować - by były równe z naszym wzorem - szczególnie na dole.
Pamiętajmy o opróżnianiu naszego śmietniczka.
A tak wyglądają zbindowane nasze okładki i kartki.
Tak będzie wyglądał nasz sekretnik. (żółta kratka będzie naszą frontową stroną).
By ładnie zbindować całość i żeby nie było widać łączenia sprężyn przekładamy tylną okładkę na naszą frontową...
Wybieramy sprężynę (moja sprężyna ma 1 cal - 25,4 mm)
Odcinamy sześć ząbków, żeberek...
Do bindownicy jest dołączona miarka sprężyn z ich rysunkiem.
Jeśli nie pamiętamy jaką mamy sprężynę - bez problemu można to sprawdzić...
Ustawiamy pokrętło po prawej strony na wielkość płytki z naszą sprężyną.
I nawlekamy sprężynę na nasz sekretnik.
Spinamy.
Tak wygląda zbindowany nasz sekretnik.
Przewracamy okładkę na drugą stronę i możemy już ozdabiać nasz sekretnik.
Gdybyśmy najpierw ozdobili, a później chcieli zbindować - mogłoby się okazać, że nasza okładka nie zmieściłaby się w bindownicę.
Mam nadzieję, że powyższy kurs okaże się dla Was pomocny i przybliżył Wam korzystanie z bindownicy bind-it-all.
Do zrobienia sekretnika użyłam:
Marzy mi się taka :) Dzięki za instrukcję obsługi!
OdpowiedzUsuńŚliczny sekretnik! i bardzo pomocny kurs - myślę, że wielu osobom się przyda! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUroczy ten sekretnik :) Kurs pomocny, a bindownica na pewno kiedyś zagości w moim warsztacie pracy :)
OdpowiedzUsuńBindownicę mam z 6 lat, ale o dwóch rzeczach się dowiedziałam dopiero dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
O takie urządzenie, a właściwie udogodnienie, mi się marzy baaaaaardzo po tym szkoleniu:)
OdpowiedzUsuńBardzo czytelny kurs ! Wszystko wspaniale wytłumaczone ! Ja również marzę o takim sprzęcie :) Może kiedyś ...A sekretnik przeuroczy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kurs :D
OdpowiedzUsuńDzięki Wam udało mi się po raz pierwszy zbindować album i nawet zacisnęłam sprężynkę w miarę mało kanciaście. W sumie sprężynkę to zaciskał mój 4 latek...
Jakie fajne narzędzie. Przypomina mi połączenie kasy fiskalnej z maszyną do cięcia płytek ceramicznych. Kto by pomyślał, że do wykonania kartek bywa potrzebna taka złożona rzecz. Niesamowite :) :)
OdpowiedzUsuń